Urazek kukurydziany licznie stwierdzany w uprawach kukurydzy
W 2024 roku w rejonach, w których nastąpił wzrost szkodliwości omacnicy prosowianki i gdzie notowano uszkodzenia pogodowe kukurydzy tam obserwowano często większą liczebność urazka kukurydzianego (Glischrochilus quadrisignatus Say). Od kilku już lat na plantacjach kukurydzy w kraju notuje się rosnącą liczebność oraz lokalny wzrost szkodliwości tego owada.
Urazek kukurydziany to chrząszcz osiągający do 4–7 mm długości, o owalnym i lekko wydłużonym ciele. Posiada gładkie, lśniące pokrywy skrzydeł koloru czarnego z dwoma parami pomarańczowożółtych plam. Na głowie znajdują się czułki zakończone buławką. Jaja są silnie wydłużone, do 2 mm długości, barwy śnieżnobiałej.
Choć chrząszcze tego gatunku zaczęły pojawiać się na kukurydzy od czerwca to jednak uszkodzenia roślin obserwowano głównie od połowy lipca i w sierpniu, z chwilą, kiedy zaczęły pojawiać się kolby z miękkimi ziarniakami, które są atrakcyjnym pożywieniem dla szkodnika, zwłaszcza jeżeli zostały wcześniej uszkodzone przez inne czynniki. Dzieje się tak, ponieważ zapach gnijących, a najczęściej fermentujących tkanek działa jak atraktant, który zwabia chrząszcze urazka na rośliny i stymuluje ich żerowanie.
Dla upraw kukurydzy najgroźniejsze jest liczne żerowanie chrząszczy na kolbach będących w fazie mlecznej i woskowej dojrzałości ziarniaków. Za pomocą aparatu gębowego typu gryzącego wyjadają ziarniaki, ale nie naruszają osadki ani podstawy kolby. Poziom szkodliwości gatunku zależy od jego liczebności. Niekiedy na jednej kolbie notuje się do 40 chrząszczy, ale zwykle są to 2–4 osobniki. Przy masowym żerowaniu urazka, z ziarna pozostają jedynie resztki okryw owocowo-nasiennych, co bezpośrednio wpływa na spadek wysokości plonu. Ponadto bardzo szybko w miejscu żerowania chrząszczy dochodzi do gnicia tkanek oraz ich porażania przez grzyby patogeniczne, zwłaszcza z rodzaju Fusarium odpowiedzialne za rozwój fuzariozy kolb. Chrząszcze urazka mogą być ich wektorem. Urazka kukurydzianego można spotkać także wewnątrz złamanych, fermentujących tkankach łodyg, niemniej to nie on jest powodem ich złomów, lecz inne szkodniki np. omacnica prosowianka.
Na chwilę obecną jedynym sposobem pozwalającym obniżać zagrożenie ze strony urazka jest unikanie uprawy kukurydzy w monokulturze (gdzie zimuje i namnaża się wiosną), dokładne rozdrabnianie i przyorywanie resztek pożniwnych, izolowanie plantacji kukurydzy od większych sadów i warzywników (gnijące warzywa i owoce zwabiają chrząszcze), a także ograniczanie uszkodzeń roślin powodowanych przez inne szkodniki.